Złocisty sierpniowy poemat

dla Najświętszej Maryi Panny

(czyli o miesiącu sierpniowych pielgrzymek na Jasną Górę)

Maj - ten wiosenny miesiąc szmaragdowo zielony
Odszedł już w sobie tylko znane strony
Tym samym ustąpił miejsca miesiącom, które
skąpane w słońcu, w czerwieni, zieleni, błękicie,
Także Maryję sławiły: Były to czerwiec i lipiec
I nadszedł sierpień miły;
Cichy, skromny, nieśmiały
Ale jakże wspaniały!
W tym to miesiącu myślimy,
I tym samym sławimy
Tę Najcudowniejszą z Matek
Bo Ona przez cały sierpień
tyle świąt swych obchodzi!
Aby więc uczcić Maryję, nieco starsi i młodzi
Wędrują gromadami, szosami, miedzami, drogami
Tam, gdzie króluje Mateńka
do grodu - Częstochowa!
Tam, gdzie wita pielgrzymów,
w srebrze, koralach, bursztynach.
Tam, gdzie gdy spojrzysz na Twarz Jej
Ciemną, przedobrą, przepiękną
To strudzone nogi same przed Mateńką klękną.
Gdy oczy swe wzniesiesz na Nią,
w modlitwie się zatopisz;
Poczujesz, że Matka cię słucha
I łzami się zalejesz,
Łzami radości, wzruszenia.
A może niekiedy i smutku...
Bo Jej można wszystko powiedzieć
czy jesteś dorosły, malutki.
Dzięki, Najlepsza z Matek.
Śpiewać Ci chcę Pieśń uwielbienia!

Katarzyna Wilczyńska